Właściciele parkingów wokół Lotniska Chopina grożą blokadą po tym, jak podniesiono dodatkową opłatę za kolejne wjazdy do strefy "Kiss and Fly" - informują "Gazeta Wyborcza" i stacja TVN24. Dla przedstawicieli stołecznego portu lotniczego to manipulacja i nieuczciwa próba obniżenia kosztów działalności gospodarczej.
Zmiana dotyczy głównie taksówkarzy i właścicieli prywatnych parkingów, które są zlokalizowane poza terenem lotniska. Ich klienci są podwożeni przed terminal busami. Pierwsze siedem minut w strefie "Kiss and Fly" nadal jest darmowe, ale dany pojazd może tylko trzykrotnie skorzystać z bezpłatnego wjazdu. Każdy kolejny wiąże się z dodatkową opłatą, której stawka wzrosła z 7 do 9 złotych.
Stowarzyszenie Parkingów Lotniskowych w Warszawie, które grzmi o "skandalu i wyłudzaniu pieniędzy", skierowało w tej sprawie list otwarty do władz spółki Polskie Porty Lotnicze. Dokument zaadresowano także do premiera Donalda Tuska, ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka oraz prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Stołeczne lotnisko nie zgadza się jednak na zniesienie dodatkowych opłat.
"Każdy podmiot prowadzący parkingi w rejonie lotniska, przyjął ofertę na korzystanie z parkingu Kiss and Fly i nie kwestionował zasadności pobierania opłat, które wprowadzone zostały w 2017 roku. „Fortuna” jak nazywają podwyżkę członkowie stowarzyszenia, to 2 zł za czwarty i każdy kolejny wjazd do strefy Kiss&Fly, zmiana cen obowiązuje już od 1 kwietnia 2023 r. Jest to opłata na jednego busa, a nie na każdego pasażera, który w nim się znajduje, więc wyliczenia Stowarzyszenia Parkingów Lotniskowych są znacznie zawyżone" - przekazała nam swoje stanowisko spółka PPL.
"Cennik i zasady dostępu do parkingów oraz do strefy Kiss and Fly są takie same dla wszystkich użytkowników: osób prywatnych, korporacji taxi, firm transportowych, jak również operatorów parkingów okołolotniskowych. Nie możemy faworyzować cenowo tylko jednej grupy użytkowników, która dobrowolnie świadczy usługi zarobkowe, ponieważ byłoby to nieuczciwe względem tych, którzy płacą pełne stawki za te same usługi. Nie jest dla nas zrozumiałe, dlaczego koszty eksploatacyjne infrastruktury lotniskowej mają być przenoszone na pasażerów i innych użytkowników parkingu" - wyjaśniają przedstawiciele PPL, apelując o zaniechanie planowanej blokady stołecznego portu.
"Blokada lotniska, którą grozi Stowarzyszenie, dotknie dziesiątki tysięcy pasażerów, które każdego dnia obsługujemy- również tych, którzy są klientami parkingów okołolotniskowych. Nie chcielibyśmy, i mamy nadzieję, że również właściciele firm zrzeszonych w stowarzyszeniu, aby pasażerowie spóźnili się na swój lot. Jest to także blokada obiektu infrastruktury krytycznej i stanowi poważne zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. Fakt, że temat pojawił się w przestrzeni medialnej właśnie teraz, a nie bezpośrednio po wejściu w życie zmiany stawek, co miało miejsce 1 kwietnia 2023 roku, można traktować jako element gry politycznej w której nie zamierzamy brać udziału" - argumentuje PPL.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.